Szowinista - 2013-10-11 15:17:10

Mord będzie albo na monkeyyu, albo na Ero, więc napiszę opisy dla obu, dla tego pierwszego już mam:

Mafiozo wyjątkowo mocno nie mógł się doczekać tego mordu. Gdy tylko stało się jasne, że ten mieszkaniec prędzej czy później będzie musiał umrzeć marzył o wykonaniu wyroku. Prawdę powiedziawszy zgłosił się na ochotnika i gdyby Ojciec Chrzestny nie jemu zlecił to zadanie, odebrałby to jako osobistą zniewagę. Znał ofiarę jeszcze z poprzedniego miasteczka, w którym mieszkał przed wstąpieniem na drogę przestępstwa. Tam ofiara wyraziła swoją niechęć do największego obiektu kultu gangstera, a tego przestępca nie mógł i nie chciał wybaczyć. Co prawda OC miał inne powody, żeby zlecić do zabójstwo, ale dla mordercy nie miało to znaczenia. Choć może miało? Dzięki temu mógł połączyć przyjemne z pożytecznym...

Swoją ofiarę dostrzegł w drodze do jedynego w miasteczku pubu. Tym lepiej, pomyślał, po paru piwach będzie łatwiej go zaskoczyć. Gangster czekał w bocznej uliczce przy spelunie aż do 5 rano, ale wreszcie się doczekał. Ofiara wyszła zataczając się. Sama, co tylko ułatwiło zadanie. Idealny moment na atak nadarzył się, gdy ofiara weszła w boczną uliczkę, w której ukrywał się zabójca. Mafiozo ogłuszył go celnym uderzeniem pałki. Następnie zawlókł ofiarę w najdalszy kąt uliczki, za śmietnik i rozpoczął krwawą jatkę. Wbijał w tułów ofiary jeden gwóźdź za drugim, nawet gdy ofiara od dawna już nie żyła.

"No, teraz moje piłkarskie bóstwo zostało pomszczone" - pomyślał.

Rano kierowca śmeiciarki zobaczył na śmietniku krwawy napis, a w jego środku znalazł zwłoki z wbitymi w ciało gwoździami, układającymi się w to samo słowo, które widniało na śmietniku - "TOTTI". Tak zginął monkeyy, piąta ofiara mordu mafii.

MafiozoMatheo - 2013-10-12 06:51:02

W końcu może księdza strzelimy? Jak nie ksiądz to musimy w Ero ładować

www.headshotzhunters.pun.pl www.wdal.pun.pl www.dragonriders.pun.pl www.speedwaypolishleague.pun.pl www.angliki.pun.pl